AlanisWeb

Ironic

Ta piosenka towarzyszy mi w najwazniejszych chwilach zycia, w chwilach stresu - na odstresowanie, w chwilach szczescia - na podtrzymanie, w chwilach zwatpienia - na przekonanie. to od niej zaczela sie z reszta moja przygoda z Alanis - bylam na wakacjach z rodzicami w hiszpanii [link widoczny dla zalogowanych] i w restauracji leciala w radio. potem slyszalam ja drugi i trzeci, potem gdzes skojarzylam piosenke z jej nazwiskiem i od tego czasu stala sie moja ulubiona artystka Smile

U mnie same nudy bo z nowości to chyba tylko Adele i nowa klasyczna Tori, ale w twórczość tej ostatnie zagłębiłem się bardziej co nie było do końca łatwe i teraz mogę się wypowiadać. W Wawie dała ładny koncert Wink

Jeszcze nowe Evanescence...kopie, ale głównie z sentymentu. Lubię wracać Very Happy

ja niestety Adele znieść nie mogę Sad

a to wina radia, bo grają ją wszędzie... a to niestety zabija dobre piosenki.

Natomiast zaciekawił mnie Gotye. "Somebody I used to know" od pierwszego przesłuchania mnie zmiażdżyło, utwór jakiego szukałem, cudo.

Tak Tomku, ten kawałek jest mega. Oglądając klip za pierwszym razem nie mogłem pozbyć się wrażenia niewinności, czystości i niezwykle intrygującej prostoty, jaką parę lat temu wywarło na mnie Thank U. Tym bardziej cieszy mnie fakt, ze na AMA to właśnie o tym kawałku wspomniała Alanis Wink

A mnie mimo pierwszego teledyskowego efektu Gotye znudził. Rok 2011 zapamiętam jako rok Adele, Ewy Farnej, Raphaela Saadiqa, PJ Harvey i dalszy powrót polskiego rapu, bo znakomite płyty wydała Firma, SLU, Pih, Hemp Gru, Grubson. Z debiutantów polecam Machinedrum oraz OFWGKTA. Jestem ciekaw, co sądzicie o Elenie Del Rey? Mówią, że robi karierę, bo jest bogata. Jej piosenka Video Games podobała mi się w grudniu w Polsce, ale kiedy w styczniu włączyłem sobie ją o ósmej rano w Egipcie, gdy słońce wkraczało i opalało mnie na łóżku mojego pokoju hotelowego przy basenie, to wydała mi się zbyt mroczna i przełączyłem na ciepłych Star Guard Muffin i Rafiego, którzy w Polsce wydawali mi się banalni.

A rocka to słucham tego sprzed mojego urodzenia - dzięki wolności słowa i ostatnim dniom bez ACTA spodobał mi się Sweet. Mało kto wie, że są jedyną grupą po Beatlesach, która sprzedawała 12 kolejnych singli po milionie egzemplarzy każdy, mimo zaostrzania stylu aż do metalu. Ale były to złote czasy glam rocka, kiedy do 1976 roku to właśnie rytmiczny i głośny rock miał zdecydowaną przewagę na listach singli, nieosiągalną już nigdy później:
http://youtu.be/Qp_-L1wVVZA
http://www.youtube.com/watch?v=BgrYf7VWASE
http://www.youtube.com/watch?v=2k1-kh6HbHQ&feature=related

http://youtu.be/o8rLNG9Ma8o
Od tygodnia jest już nowy singiel Ladyhawke "Black, White & Blue". Ciekawe, że ona tworzy podobne melodie i też ma zespół Aspergera jak Gary Numan, który jako dojrzały mężczyzna poślubił szefową swojego własnego fan klubu.

Lovelife, Haim i duuuuuuuuużo Alanis!

Słucham tylko rocka i metalu. Metallica, Nickelback, Sabaton